Woda-perfumowana-Champs-de-Provence-100-ml
W tym podatek. Koszt dostawy przy kasie
Zanurz-się-w-wolności-francuskiej-wsi-z-Polami-Prowansalskimi.-Świeży,-zielony-i-cytrusowy-zapach-oddaje-mistyczne-piękno-Prowansji.
Nuty-piżma-i-mate-podkreślają-wyraziste,-ziemiste-niuanse-dzikiej-przyrody.-Nienaganne-połączenie-bergamotki,-pomarańczy,-gruszki-i-róży-ożywia-słodki-i-ostry-aromat-drzew-owocowych-otoczonych-delikatnymi-dzikimi-kwiatami.-Idealny-dla-wolnego-ducha,-który-ceni-kuszący-aromat-Matki-Natury.
Nuty-piżma-i-mate-podkreślają-wyraziste,-ziemiste-niuanse-dzikiej-przyrody.-Nienaganne-połączenie-bergamotki,-pomarańczy,-gruszki-i-róży-ożywia-słodki-i-ostry-aromat-drzew-owocowych-otoczonych-delikatnymi-dzikimi-kwiatami.-Idealny-dla-wolnego-ducha,-który-ceni-kuszący-aromat-Matki-Natury.
Odbierz w: Setaccio Store
Zwykle gotowe w ciągu 24 godzin
Woda-perfumowana-Champs-de-Provence-100-ml
UNI
Setaccio Store
Dostępny odbiór w sklepie, zwykle gotowe w ciągu 24 godzin
Corso Italia 20A
28100 Novara NO
Włochy
CARATTERISTICHE:
Colore: NIE
Materiale:
Codice modello: EB P1007
Stagione: Jesień/zima
Made in: Hiszpania
Richiedi informazioni
Wybierz opcje
Woda-perfumowana-Champs-de-Provence-100-ml
Cena promocyjna€180,00
Cena regularna
IL MARCHIO
Eight&Bob
W 1934 roku francuski arystokrata Albert Fouquet skorzystał z podróży do Chile, aby w Andach szukać aromatycznych roślin, które wzmocniłyby jej zapach.
Wrócił do Paryża z kilkoma gałązkami „Andrei”, nazwy, którą Albert nadał roślinie, której ekstrakty są duszą jego zapachu.
„Andrea” to dzika roślina, której brakuje ze względu na wysokość nad poziomem morza i ograniczony obszar, na którym rośnie.
Zebrane rośliny poddawane są bardzo rygorystycznym testom, gdzie wybieranych jest jedynie 7%.
Proces ten kończy się między marcem a kwietniem i dopiero wtedy wiadomo, ile jednostek „OSIEM & BOB” może być butelkowany.
Kluczowe dla rozwoju marki było spotkanie latem 1937 roku Alberta z młodymi amerykański J.F. Kennedy'ego na Riwierze Francuskiej.
Człowiek, który miał zostać przyszłym prezydentem Stanów Zjednoczonych, był tak zafascynowany esencją, jaką nosił Albert, że przekonał go, aby zostawił mu próbkę swojego zapach.
Po powrocie z wakacji młody Francuz otrzymał list od Johna, w którym dziękował mu za miły gest i informował o sukcesie, jaki jego perfumy cieszą się wśród znajomych. Poprosił Alberta o przesłanie mu ośmiu próbek „i, jeśli pozwala na to produkcja, jeszcze jednej dla Boba”.
Nie do końca rozumiejąc prośbę, Albert zdecydował się wysłać pudełko z wystarczającą ilością próbek, aby zrównoważyć koszty wysyłki. Zamówił kilka pudełek ozdobionych tym samym wzorem, jaki miał na sobie T-shirt JFK spotkali się, a następnie opatrzyli pudełka zabawną prośbą Johna: „OSIEM & PION".
Wrócił do Paryża z kilkoma gałązkami „Andrei”, nazwy, którą Albert nadał roślinie, której ekstrakty są duszą jego zapachu.
„Andrea” to dzika roślina, której brakuje ze względu na wysokość nad poziomem morza i ograniczony obszar, na którym rośnie.
Zebrane rośliny poddawane są bardzo rygorystycznym testom, gdzie wybieranych jest jedynie 7%.
Proces ten kończy się między marcem a kwietniem i dopiero wtedy wiadomo, ile jednostek „OSIEM & BOB” może być butelkowany.
Kluczowe dla rozwoju marki było spotkanie latem 1937 roku Alberta z młodymi amerykański J.F. Kennedy'ego na Riwierze Francuskiej.
Człowiek, który miał zostać przyszłym prezydentem Stanów Zjednoczonych, był tak zafascynowany esencją, jaką nosił Albert, że przekonał go, aby zostawił mu próbkę swojego zapach.
Po powrocie z wakacji młody Francuz otrzymał list od Johna, w którym dziękował mu za miły gest i informował o sukcesie, jaki jego perfumy cieszą się wśród znajomych. Poprosił Alberta o przesłanie mu ośmiu próbek „i, jeśli pozwala na to produkcja, jeszcze jednej dla Boba”.
Nie do końca rozumiejąc prośbę, Albert zdecydował się wysłać pudełko z wystarczającą ilością próbek, aby zrównoważyć koszty wysyłki. Zamówił kilka pudełek ozdobionych tym samym wzorem, jaki miał na sobie T-shirt JFK spotkali się, a następnie opatrzyli pudełka zabawną prośbą Johna: „OSIEM & PION".